Zdaję sobię sprawę, że zgodnie z internetowymi prawami powinnam najpierw długo zapowiadać swój „secret project”, a następnie, w równie długim komunikacie na samym końcu zdradzić w końcu, czym będę się zajmować. Tym razem zrobimy jednak „po mojemu” i od razu podzielę się z Wami radosną (mam nadzieję) nowiną. Otóż… Jestem pełna radości, bo wracam na […]