Zimowa sesja ślubna to prawdziwa gratka dla miłośników bajkowych krajobrazów. Śnieżny puch, delikatne płatki wirujące w powietrzu – jak żywcem wyjęte z filmu „Kraina lodu”! Czego chcieć więcej?
Spis treści
Zima to wyjątkowa pora roku, która potrafi oczarować swoją aurą i jednocześnie wystawić naszą odporność na ciężką próbę. Bo choć marzymy o scenach rodem z bajki, w praktyce może okazać się, że wiatr zawiewa prosto w twarz, a śnieżne tło zamienia się w śnieżycę, w której ledwo widać pana młodego. Dlatego zanim staniecie na mroźnym planie zdjęciowym, warto dobrze się przygotować. W końcu nikt nie chce, by zamiast romantycznych ujęć powstały zdjęcia z cyklu „Zimowi rozbitkowie: edycja ślubna”, gdzie główną rolę grają zmarznięte nosy i przymarznięte welony.
Ciepło to podstawa – ukryte warstwy
Nikt nie powiedział, że ślubna stylizacja nie może być funkcjonalna! Pod suknię warto założyć termiczną bieliznę, a Pan Młody może postawić na dodatkową kamizelkę pod marynarką. Świetnym patentem są także ogrzewacze do rąk i stóp – niewidoczne na zdjęciach, a ratujące przed uczuciem zimna.
Dobrze jest też pomyśleć o ciepłych rajstopach lub legginsach w odcieniu skóry – będą niewidoczne, a skutecznie ochronią przed zimnem. Panna Młoda może wybrać modele z delikatnym ociepleniem, które nie zmieniają kształtu sylwetki, ale dodają komfortu. Pan Młody natomiast powinien postawić na dodatkowe skarpety z wełny merino – nie widać ich, ale różnica w cieple jest ogromna!
Nie zapominajmy o dłoniach – eleganckie, cienkie rękawiczki mogą stać się stylowym akcentem sesji, a jeśli chcecie pójść o krok dalej, rękawiczki w stylu retro à la „Wielki Gatsby” mogą dodać nuty glamour. Alternatywnie, ogrzewacze w kieszeniach płaszcza lub futrzanej etoli to niewidoczne, ale niezwykle skuteczne wsparcie przeciw zimnu.
I pamiętajcie – lepiej zdjąć jedną warstwę w trakcie zdjęć, niż trząść się z zimna i wyglądać jak bohaterowie serialu „Gra o Tron” w scenie przed bitwą!
Buty, które nie sprawią, że będziesz jak Bambi na lodzie
Szpilki na śniegu? Brzmi jak scenariusz z „Kevina samego w Nowym Jorku” – katastrofa gwarantowana! Wprawdzie Carrie Bradshaw mogłaby w nich biegać po nowojorskich ulicach, ale na zimowym plenerze to prosta droga do spektakularnego upadku. Zamiast tego postaw na ocieplane botki lub eleganckie kozaki – najlepiej na stabilnym obcasie. Panna Młoda może założyć je na czas dojścia do miejsca sesji i zamienić na delikatniejsze pantofelki tylko na czas ujęć.
Nie zapominajmy też o podeszwach – śnieg i lód to nie miejsce na śliskie podeszwy rodem z wybiegu haute couture. Jeśli zależy Wam na obuwiu, które wygląda elegancko, a jednocześnie nie grozi kontuzją, poszukajcie butów z antypoślizgową podeszwą lub użyjcie specjalnych nakładek na buty, które dadzą Wam pewność kroku.
Dla Pana Młodego świetnym wyborem będą klasyczne skórzane trzewiki, które nie tylko wyglądają stylowo, ale i zapewnią ciepło. Jeśli zależy Wam na sesji w totalnie bajkowym klimacie, rozważcie także śniegowce – mogą wyglądać fenomenalnie, szczególnie w połączeniu z płaszczem w stylu retro.
Warto też pomyśleć o dodatkowych ocieplaczach na nogi – wełniane skarpety wystające spod butów mogą być uroczym akcentem na zdjęciach, zwłaszcza jeśli dopasujecie je kolorystycznie do reszty stylizacji. A jeśli sesja jest naprawdę zimowa, na poziomie „zima w Narnii”, warto zabrać także zapasowe skarpetki, na wypadek gdyby śnieg postanowił dostać się tam, gdzie nie powinien.
Okrycia, które dodadzą klimatu
Futrzane etole, wełniane szale, eleganckie płaszcze – to nie tylko sposób na ciepło, ale także świetne rekwizyty do zdjęć! Dzięki nim cała sesja zyska zimowy, baśniowy klimat. Pan Młody w długim wełnianym płaszczu? Panna Młoda w romantycznym futerku? Brzmi jak kadry z „Dumy i uprzedzenia” – zimowa edycja. Jeśli marzycie o zdjęciach z nutą vintage, długie peleryny z futrzanym wykończeniem będą strzałem w dziesiątkę.
Nie zapominajmy o detalach – klasyczne rękawiczki, ozdobne broszki, a nawet stylizowane muffki na ręce dodadzą elegancji i podkreślą ślubny charakter sesji. Warto również rozważyć warstwowe stylizacje – eleganckie kardigany, płaszcze w odcieniach bieli czy beżu oraz aksamitne szale będą nie tylko praktyczne, ale i nadadzą zdjęciom filmowego charakteru.
A jeśli chcecie poczuć się jak para książęca, możecie sięgnąć po inspiracje z królewskich ślubów – wystarczy spojrzeć na zimowe stylizacje księżnej Kate czy Meghan Markle, które łączą klasyczną elegancję z praktycznym ciepłem. Poza tym, zawsze można podejść do tematu z przymrużeniem oka i zabrać do sesji urocze, kolorowe earmuffs albo stylowe berety rodem z paryskich ulic!
Zobacz też: Stylizacje na zimowe wesela: Co założyć jako gość?
Gadżety, które robią robotę
Zimowa sesja to świetna okazja do zabawy rekwizytami. Kubki z gorącą czekoladą, śnieżne kule, kolorowe rękawiczki – wszystko to dodaje uroku i pozwala stworzyć bardziej dynamiczne ujęcia. Jeśli chcecie postawić na coś bardziej spektakularnego, fajerwerki dymne w pastelowych kolorach sprawią, że zdjęcia nabiorą bajkowego klimatu. Możecie również wykorzystać świąteczne lampki, które owiniecie wokół siebie – efekt na zdjęciach będzie magiczny, jak w romantycznej scenie świątecznego filmu.
Innym ciekawym pomysłem są laski cukrowe, które dodadzą odrobiny świątecznego klimatu i będą świetnym pretekstem do wesołych, naturalnych kadrów. Możecie również wykorzystać sanie, jeśli macie dostęp do malowniczej scenerii – w końcu kto nie chciałby poczuć się jak bohaterowie „Opowieści z Narnii” podróżujący przez zimowy las?
A jeśli macie ochotę na odrobinę szaleństwa, bitwa na śnieżki w eleganckich strojach może być świetnym zwieńczeniem sesji – naturalne emocje, radość i śmiech są najlepszym przepisem na autentyczne, pełne ciepła zdjęcia.
Makijaż i fryzura odporne na mróz
Mroźna pogoda to wyzwanie dla makijażu i fryzury. Warto postawić na wodoodporny tusz do rzęs (bo łzy na wietrze to nieuniknione), matowe pomadki (żeby nie zostawiać śladów na kurtce ukochanego) i fryzury, które nie rozpadną się po pierwszym podmuchu wiatru. Luźne fale lub niskie upięcia sprawdzą się lepiej niż hollywoodzkie loki, które mogą szybko stracić kształt. Dodatkowo, spryskaj włosy lakierem o mocnym utrwaleniu – ale bez przesady, nie chcesz przecież wyglądać jak postać z lat 80.
Nie zapomnij o nawilżeniu! Mroźne powietrze może wysuszać skórę, dlatego przed nałożeniem makijażu warto zastosować mocno nawilżający krem. Dobrym trikiem jest także baza pod makijaż o właściwościach ochronnych – sprawi, że make-up przetrwa nawet najchłodniejszą aurę. A jeśli Twoje usta są skłonne do przesuszenia, postaw na odżywczy balsam pod pomadkę – matowa szminka prezentuje się pięknie, ale tylko jeśli nie osadza się na spierzchniętych ustach.
Jeśli planujesz ujęcia w odsłoniętych ramionach, warto delikatnie rozświetlić skórę – subtelny glow na dekolcie czy ramionach doda elegancji i podkreśli zimową aurę zdjęć. Możesz użyć lekkiego olejku z drobinkami lub klasycznego rozświetlacza. I pamiętaj – ślubny makijaż w plenerze powinien być nie tylko piękny, ale i odporny na kaprysy zimowej aury!
Koniecznie sprawdź oferty wizażystów w naszym Katalogu Firm!
Sprawdź także: Subtelna elegancja: zimowy makijaż ślubny, który zachwyca
Plan B – bo zima lubi płatać figle
Pogoda zimą potrafi być kapryśna – śnieżyca, deszcz ze śniegiem czy nagłe ocieplenie mogą pokrzyżować plany. Warto mieć w zanadrzu alternatywne miejsce na zdjęcia – może to być klimatyczna kawiarnia, oranżeria lub drewniana chatka w górach. Jeśli chcecie pójść w bardziej industrialne klimaty, loftowe wnętrza z dużymi oknami będą świetnym rozwiązaniem, pozwalając uchwycić zimową aurę bez ryzyka odmrożonych palców.
Nie zapominajmy o pięknych, zabytkowych hotelach i pałacykach, które zimą nabierają jeszcze bardziej magicznego charakteru. Ich wnętrza mogą przywodzić na myśl klasyczne romanse z epoki – kto by nie chciał poczuć się jak bohater „Dumy i uprzedzenia”? A jeśli marzycie o nieco bardziej nowoczesnym klimacie, stylowe przeszklone oranżerie pełne zieleni dodadzą sesji elegancji i kontrastu do zimowego krajobrazu.
Jeśli obawiacie się, że śnieżna sesja na zewnątrz okaże się zbyt wyczerpująca, zawsze można zaplanować szybkie przerwy na gorącą czekoladę lub grzane wino – nie tylko poprawią nastrój, ale i pomogą się rozgrzać, a kubki z parującym napojem dodadzą uroku zdjęciom. To świetny sposób na naturalne, spontaniczne kadry pełne ciepła, nawet w środku zimy.
I pamiętajcie – kluczem do udanej sesji jest elastyczność! Jeśli zima postanowi pokazać swoje kapryśne oblicze, warto mieć w zanadrzu kilka opcji, które pozwolą uchwycić piękne chwile bez względu na pogodę. W końcu nawet w najbardziej deszczowy dzień można znaleźć romantyczny klimat, wystarczy tylko odrobina kreatywności i odpowiednie miejsce!
Ciepło, wygodnie i magicznie!
Zimowa ślubna sesja plenerowa to niezapomniane doświadczenie, ale klucz tkwi w dobrym przygotowaniu. Ciepłe warstwy, odpowiednie buty, bajkowe okrycia i odrobina kreatywności sprawią, że zdjęcia będą wyglądały jak kadr z filmu. A co najważniejsze – Wy będziecie czuć się komfortowo i cieszyć się każdą chwilą! W końcu to Wasz wielki dzień, a nie survivalowa wyprawa na biegun. Jeśli podejdziecie do sesji z humorem, nic Was nie zaskoczy – nawet niespodziewana śnieżyca może stać się elementem bajkowej scenerii. Wystarczy dodać uśmiechy, trochę ciepła w kubkach i dystans do siebie – a efektem będą niezapomniane kadry, które przez lata będą budzić piękne wspomnienia.
Sprawdź, jak zorganizować wesele w stylu zimowym!
Warto przeczytać: