Seks. Chociaż przewija się niemal wszędzie, wciąż jest tematem dość kontrowersyjnym. Paradoksalnie jednak, o wiele większe zainteresowanie wzbudza…jego brak. I to z wyboru! Mogłoby wydawać się, że rewolucja seksualna za nami, a seks przestał być tematem tabu, szczególnie w związkach. Nikogo nie dziwią dziś już przecież dzieci pary młodej na ślubie. Jeśli jednak chcesz rozpętać dyskusję, powiedz, że zdecydowaliście czekać z seksem do ślubu. Wtedy zobaczysz czym są prawdziwe kontrowersje. W końcu…czy w dzisiejszych czasach ktoś jeszcze tak robi? Owszem! Czy warto? Zapytaliśmy o to kobiety, które zdecydowały się na taki krok. Przekonaj się sama!
Spis treści
Seks w statystykach
Żeby nie być gołosłowną, zacznę od statystyk. Według badania przeprowadzonego przez Katolicką Agencję Informacyjną ok. 10% Polaków deklaruje, że seks przed ślubem jest dla nich niedopuszczalny. Według innych statystyk, ok. 5% społeczeństwa czeka z seksem do ślubu- wyniki, jak zwykle w przypadku badań na tak szeroką skalę, nie są jednoznaczne.
Nie zmienia to jednak faktu, że biorąc pod uwagę aktualną ilość osób dorosłych żyjących w Polsce, ponad milion z nich zdecydowało się nie uprawiać seksu przedmałżeńskiego. To całkiem spora liczba, prawda?
Dlaczego ludzie czekają z seksem do ślubu?
Większość osób, które zdecydowały się czekać z seksem do ślubu robi to z powodu wychowania i/lub przekonań religijnych.
Kościół Katolicki jasno mówi o tym, że seks przed ślubem jest grzechem i tylko wstrzemięźliwość seksualna jest właściwą drogą. I choć dla niektórych z nas może wydawać się to dość konserwatywne, wielu dorosłych ludzi żyje w zgodzie z nauką kościoła, również w sferze życia intymnego.
Są jeszcze Ci, którymi kieruje nie wiara, ale sposób wychowania lub własna, świadoma decyzja. Nie można zaprzeczyć jednemu, w takim czekaniu na pewno jest coś niesamowicie budującego. Ale czy zawsze warto?
Czy warto czekać z seksem do ślubu?
To pytanie, na które każdy musi odpowiedzieć sobie sam. Nieważne co będzie Wami kierowało, powinna być to Wasza świadoma decyzja. Zwolennicy czekania z seksem do ślubu wymieniają kilka zalet takiego wyboru:
- Czas, by lepiej się poznać – w fazie zakochania chcemy nieustannie przebywać obok drugiej osoby, czuć jej obecność. Jeżeli zdecydujecie się zaczekać z bliskością fizyczną, pozostawi Wam to mnóstwo przestrzeni na budowanie relacji opartej o bliskość emocjonalną. A to ważny aspekt każdego związku.
- Zaufanie – obojgu jest Wam trudno, w końcu kochacie się, chcecie być ze sobą i nie jest łatwo powstrzymać się przez fizyczną bliskością. Wytrwanie w tym postanowieniu zbliży Was do siebie, a Wy będziecie ufać sobie jeszcze bardziej niż wcześniej.
- Oczekiwanie – wierzę, że każdy „pierwszy raz” jest wyjątkowy, jednak takie oczekiwanie sprawia, że ta chwila staje się jeszcze bardziej magiczna. Aż do dnia ślubu towarzyszy Wam wtedy to radosne uczucie, które zbliża Was do siebie bardziej niż cokolwiek innego.
Czy seks przed ślubem jest zły?
Nie! Seks dwojga zakochanych ludzi jest cudownym, budującym doświadczeniem. Przypieczętowaniem relacji, zwieńczeniem, przejściem na kolejny etap związku. Seks z osobą, którą kochasz jest uczuciem, które trudno porównać z czymkolwiek innym.
Chwila oparta na wzajemnym zaufaniu, szacunku i miłości. Bez względu na to czy zdecydujecie się czekać do ślubu, czy nie – to będzie dla Was naprawdę wyjątkowe przeżycie.
Swoją historią podzieliła się z nami Magda, która choć planowała czekać z seksem do ślubu, zdecydowała się zmienić swoją decyzję. Czy dziś tego żałuje i dlaczego tak się stało?
Decyzję o tym, że zaczekamy do ślubu podjęliśmy wspólnie. Oboje jesteśmy wierzący, ale też sama idea czekania wydawała nam się wtedy naprawdę ciekawa. Myśleliśmy, że dzięki temu nasz pierwszy raz będzie wyjątkowy. I był, choć zdarzył się na kilka miesięcy przed ślubem. Dla mnie seks nigdy nie był najważniejszy, o wiele bardziej liczyło się dla mnie uczucie i zaufanie. Byłam dziewicą i chciałam poczekać, zatrzymać to dla swojego męża. Ale w którymś momencie zaczęłam się zastanawiać, czy naprawdę seks miałby coś między nami zmienić. Już wtedy kochałam Marcina – czy po ślubie będę kochała lub ufała mu bardziej? Wtedy po prostu coś kliknęło. Długo o tym rozmawialiśmy, aż w końcu zdecydowaliśmy, że czekanie do ślubu nie jest już dla nas tak ważne. Czy żałuję? Ani trochę.
Seks dopiero w noc poślubną
Decyzja o wstrzemięźliwości do ślubu nie jest łatwa i wymaga od Was obojga wiele cierpliwości i samozaparcia. Nie da się przecież ukryć, że razem z miłością w parze idzie pociąg seksualny, który aż do ślubu musicie ignorować…a przynajmniej poważnie wyciszać.
Okazuje się jednak, że „nagroda”, seks po ślubie jest naprawdę tego warty. Dzięki czekaniu Wasz miesiąc miodowy będzie wyjątkowym przeżyciem i prawdopodobnie potrwa znacznie dłużej niż tylko miesiąc. Właśnie tak było w przypadku Darii, która dzisiaj tak mówi o tym czasie oczekiwania:
Chcieliśmy zaczekać do ślubu, od początku było to dla nas oczywiste. Czy było łatwo? Nie. Czy było warto? Zdecydowanie tak! W naszych rodzinach to zupełnie normalne, chociaż dla wielu z naszych znajomych wydawało się szalone.
Jak można kupić „kota w worku”? Co, jeżeli okaże się, że jednak nie jest nam ze sobą dobrze? A ja w ogóle się tym nie martwiłam. Kochaliśmy się jak nikt, wiedzieliśmy, że to miłość na całe życie i nawet kiepski seks nie byłby w stanie tego zniszczyć.
Na szczęście nie musiałam się przekonywać, czy miałam rację, bo było…idealnie. Nasz miesiąc miodowy spędziliśmy w łóżku, nie mogliśmy nacieszyć się sobą i swoją obecnością. Było w tym coś naprawdę magicznego. Myślę, że było tak dobrze właśnie dlatego, że zdecydowaliśmy się czekać. Dzisiaj wiem, że nasza miłość to coś najsilniejszego i skoro byliśmy w stanie tyle czekać, razem poradzimy sobie już ze wszystkim!
Niedopasowanie seksualne, a seks po ślubie- co wtedy?
Choć zdarza się słyszeć jeszcze, że to mit wymyślony na potrzeby popkultury, dziś seksuolodzy otwarcie mówią o tym, że niedopasowanie seksualne może stanowić realny problem w związku. Seks jest ważny w każdej romantycznej relacji, a brak satysfakcji i spełnienia może prowadzić do rozczarowań i nieporozumień.
Czy niedopasowanie seksualne zawsze musi oznaczać koniec związku?
Nie. Na szczęście ta strefa naszego życia przestaje być tematem tabu i coraz częściej szukamy pomocy specjalistów, kiedy coś okazuje się być „nie tak jak powinno”. Istnieje wiele sposobów dzięki którym para może pracować nad dopasowaniem w łóżku i naprawą swojej relacji. Jest to jednak proces, który wymaga dużej dozy zrozumienia i zaangażowania obojga partnerów.
Z takim problemem musiała zmierzyć się Sandra, która dziś jest już po rozwodzie. Okazało się, że mimo tego, że postanowili zaczekać do ślubu, ich relacja nie przetrwała kryzysu, który wywołało niedopasowanie seksualne.
Właściwie to krótka i dość prosta historia. Czekaliśmy z seksem do ślubu, bo tak trzeba, tego oczekiwały od nas nasze rodziny. Bywało trudno, ale udało się. Nie mogłam doczekać się nocy poślubnej! W końcu tyle na to czekałam. Ale zamiast fajerwerków było tylko rozczarowanie.
Oczywiście wytłumaczyłam sobie, że to normalne, to się zdarza. Niestety, im dalej, tym było gorzej. Wcześniej naprawdę świetnie się dogadywaliśmy, ale odkąd okazało się, że nie wychodzi nam w łóżku, również i w życiu było zdecydowanie gorzej. Oboje chodziliśmy zdenerwowani, rozczarowani i wściekli, bo bardzo chcieliśmy, żeby w końcu „złapało” i…nic.
Wiedziałam już, że nie poradzimy sobie sami, dlatego zaproponowałam, żebyśmy poszukali pomocy. Nie był zachwycony tym pomysłem i zbył temat. Po jakimś czasie przestaliśmy już nawet próbować, żyliśmy razem, ale właściwie osobno. Kiedy po roku powiedział, że znalazł kogoś innego i chce rozwodu, nie było mi chyba nawet przykro. To uczucie po prostu się wypaliło.
Czy gdybym wiedziała wcześniej, że nie będzie nam ze sobą dobrze, to zdecydowałabym się na ślub? Nie. Rozwód, rozstanie, podział majątku – to wszystko było naprawdę stresujące i właściwie niepotrzebne. Wystarczyło przekonać się wcześniej, że nie jesteśmy dla siebie.
Co robić, kiedy partner nie chce czekać z seksem do ślubu?
Tak jak wspominałam na początku, decyzja o tym, że chcecie zaczekać z seksem do ślubu powinna być WASZĄ, wspólną decyzją: bez względu na to, co Wami kieruje. Niestety, nie zawsze jest tak kolorowo i zdarza się, że jeden z partnerów wcale nie chce czekać do ślubu.
Co wtedy? To naprawdę trudna sytuacja, z której nie ma jednego, sprawdzonego wyjścia. Warto rozmawiać z partnerem o tym, dlaczego to dla Ciebie ważne i co Tobą kieruje, ale jednocześnie słuchać również drugiej osoby i jej argumentów. W końcu związek to sztuka kompromisów, prawda?
Więcej o takiej sytuacji może opowiedzieć Kinga, która była już w dwóch poważnych związkach i w każdym z nich partner nie chciał czekać z seksem do ślubu. Jak się to skończyło?
Mój pierwszy chłopak to była moja szkolna miłość. Motylki, fajerwerki, szaleństwo! Szybko się zaręczyliśmy, szybko planowaliśmy ślub. I wszystko było cudownie do chwili, kiedy powiedziałam, że chcę zaczekać do ślubu. Dla niego to było…śmieszne. I głupie. Ale ja byłam zakochana, naiwna i wierzyłam, że przecież to ten jeden, jedyny, na zawsze.
Zawzięcie toczyliśmy spór o to, czy zaczekamy z seksem do ślubu. On naciskał, ja nie wyobrażałam sobie zmienić zdania. Zrobił to za mnie – trzy miesiące przed ślubem okazało się, że zdradza mnie od pół roku. Kiedy się pozbierałam, poznałam Dawida.
Byłam już mądrzejsza niż wcześniej i od razu powiedziałam mu o tym, że nie chcę uprawiać seksu przed ślubem. Dawid myślał, że żartuję. Kiedy jednak okazało się, że mamy w tej sprawie zupełnie inne zdanie, postawiłam sprawę na ostrzu noża. Nie chciałam znowu czuć tego, co przy pierwszym związku.
Dawid poprosił mnie o czas na poukładanie sobie tego w głowie. Wrócił kilka dni później, z kwiatami i pierścionkiem. Dzisiaj jesteśmy szczęśliwym małżeństwem, a seks nie stanowi w naszym związku żadnego problemu. To, że zaczekał, bo wiedział jakie to dla mnie ważne, jest dla mnie największym dowodem miłości.
Jak widzisz, nie ma jednej odpowiedzi na pytanie czy warto czekać z seksem do ślubu. To ważna decyzja, którą musicie podjąć samodzielnie, w zgodzie z sobą i Waszymi przekonaniami.
Z tego artykułu dowiesz się:
Artykuł porusza temat decyzji o czekaniu z seksem do ślubu, który mimo postępującej rewolucji seksualnej pozostaje kontrowersyjny. W Polskich statystykach około 5-10% osób wybiera tę drogę ze względu na przekonania religijne lub świadomą decyzję. Czekanie może wpłynąć na głębsze budowanie relacji emocjonalnej, zaufanie oraz wyjątkowość pierwszego razu, jednak nie jest to wolne od wyzwań, takich jak trudności w relacjach seksualnych po ślubie. Artykuł przedstawia różne perspektywy kobiet, które podjęły tę decyzję i ich doświadczenia – zarówno pozytywne, jak i negatywne. Pokazuje, że kluczem do sukcesu jest wspólna, świadoma decyzja partnerów. Seks przedmałżeński nie jest zły i może być budującym doświadczeniem, jednak niezależnie od wyboru, najważniejsze jest wzajemne zrozumienie i szacunek.
Najważniejsze informacje:
– Temat czekania z seksem do ślubu jest kontrowersyjny.
– Około 5-10% Polaków wybiera brak seksu przedmałżeńskiego.
– Przyczyny tego wyboru to głównie wychowanie i przekonania religijne.
– Czekanie pozwala na głębsze poznanie partnera i budowanie zaufania.
– Niedopasowanie seksualne może być problemem po ślubie.
– Kluczowa jest wspólna i świadoma decyzja partnerów.
– Seks w związku jest ważny niezależnie od decyzji o czekaniu.
Artykuł jest skierowany do osób, które zastanawiają się nad decyzją o czekaniu z seksem do ślubu oraz do tych, którzy chcą zrozumieć motywacje za takim wyborem. Jest również wartościowy dla par, które szukają wskazówek na temat budowania relacji emocjonalnej i zaufania w związku.