Czy makijaż może być jak garderoba? Oczywiście! Każdy sezon przynosi nowe pomysły i świeże inspiracje, a 2025 rok w makijażu zapowiada się jak najlepszy odcinek ulubionego serialu – pełen zaskoczeń, zwrotów akcji i wielkich gwiazd w rolach głównych. Jeśli myślisz, że makijaż to tylko codzienny rytuał, wyobraź sobie ten moment, kiedy wkraczasz na wieczorną imprezę z oczami jak Zendaya na premierze Euforii albo różem godnym samej Audrey Hepburn.
Spis treści
W tym roku moda na makijaż jest jak pokaz mody od Chanel – trochę nostalgii, szczypta nowoczesności i mnóstwo miejsca na indywidualizm. Trendy, które podbijały wybiegi Versace czy Diora, teraz trafiają na nasze kosmetyczki. Gotowa, żeby poczuć się jak bohaterka własnego filmu? Zaczynamy podróż po najgorętszych trendach roku!
Satynowa skóra – złoty środek między matem a blaskiem
Wiesz, co łączy dziewczyny z serialu Euforia, gwiazdy światowych wybiegów i… Twoje najpiękniejsze selfie? To nie przesadzone rozświetlacze ani ciężkie podkłady, ale zdrowy, promienny glow. W 2025 roku satynowa skóra stanie się absolutnym makijażowym must have! Zapomnij o matowych wykończeniach, które jeszcze niedawno były hitem na Instagramie – teraz liczy się naturalny, świetlisty wygląd, ale bez efektu „tłustego pączka”.
Satynowe wykończenie cery to balans, który sprawia, że skóra wygląda jak po całym dniu na relaksującej wyspie (albo przynajmniej po solidnym śnie i nawilżeniu). Ten trend triumfował na pokazach Diora i Valentino, gdzie modelki wyglądały jakby ich cera sama z siebie mówiła „Bonjour!”. Satynowa skóra to subtelna elegancja – trochę jakbyś wyjęła najdroższy kosmetyk z kolekcji Hermès, ale w rzeczywistości sięgnęła po dobry krem BB z drogerii.
Jak osiągnąć ten efekt? Zamiast ciężkiego konturowania, postaw na lekkie podkłady glow lub kremy koloryzujące z filtrem SPF – idealne na co dzień. Dodaj kroplę płynnego rozświetlacza na szczyty kości policzkowych, łuk kupidyna i grzbiet nosa (ale nie przesadzaj – chcemy glow, nie dyskotekowej kuli).
Wyobraź sobie, że wychodzisz z domu i każdy pyta: „Gdzie byłaś na wakacjach?”, a Ty odpowiadasz z uśmiechem: „To tylko nowy podkład”. Satynowy trend to ukłon w stronę naturalności i self-love, ale w wydaniu, które jest godne czerwonego dywanu. Twoja skóra mówi „merci”, a świat mówi „wow”!
Sprawdź także: Dewy skin na studniówkę – jak osiągnąć efekt wilgotnej, świetlistej cery i błyszczeć niczym gwiazda?
Kolorowe akcenty – odważne oczy i usta
Wyobraź sobie makijaż, który jest jak dzieło sztuki – odważny, intrygujący i pełen życia. Taki właśnie vibe zdominował makijażowe trendy na 2025 rok! Intensywne kolory stają się nie tylko dodatkiem, ale głównym elementem każdego looku. Od neonowych odcieni różu i limonki, przez głębokie fiolety, aż po morski błękit – wszystko jest dozwolone, jeśli tylko dodaje charakteru i wyrazistości.
Na wybiegach Versace, Gucci czy Moschino mogliśmy podziwiać odważne rozwiązania: graficzne różowe kreski, cienie w neonowych odcieniach pokrywające całą powiekę, a nawet asymetryczne plamy koloru na twarzy. To makijaż, który mówi: „Nie boję się eksperymentować!”. Ale spokojnie – nie musisz od razu wchodzić w świat haute couture. Wystarczy, że wprowadzisz delikatny akcent: pastelowy cień w wewnętrznym kąciku oka lub kreskę w odcieniu pomarańczy, która ożywi spojrzenie.
Kolorowe usta? Zdecydowanie! Głęboki burgund, malinowa czerwień czy chłodny fiolet to Twoi najlepsi przyjaciele w 2025 roku.
Jeśli obawiasz się, że ten trend jest zbyt ekstrawagancki na co dzień, pamiętaj, że wszystko zależy od Twojej interpretacji. Gwiazdy, takie jak Dua Lipa czy Lily Collins, udowadniają, że kolorowe akcenty świetnie sprawdzają się także w codziennych stylizacjach. Wystarczy neonowa maskara, subtelna kreska w ciekawym odcieniu lub wyrazista pomadka, by Twoja twarz nabrała świeżości i energii.
Ten trend to także ukłon w stronę lat 90., kiedy makijaż był polem do kreatywnej zabawy. Pamiętasz Gwen Stefani z jej ikonicznymi lookami? Kolory na powiekach i ustach wracają, ale w bardziej nowoczesnej i przystępnej formie. Makijaż staje się przestrzenią do wyrażania siebie, bez reguł i ograniczeń. Jak mawiał Yves Saint Laurent: „Moda przemija, styl pozostaje”. W 2025 roku odważne kolory mogą być właśnie Twoim stylem, który doda życia każdej stylizacji!
Grunge’owe smoky eye – mroczny romans z latami 90.
Ah, smoky eye – ponadczasowa klasyka, która uwodzi i przyciąga spojrzenia, ale w 2025 roku wraca w bardziej mrocznym, niegrzecznym wydaniu. Wyobraź sobie makijaż oczu, który mówi: „Jestem tajemnicą, której nie rozwiążesz” – dokładnie taki efekt osiągniesz dzięki rozmazanym cieniom w odcieniach czerni, grafitu i antracytu. To jak powrót do złotych czasów grunge’u z lat 90., ale w wersji na miarę nowoczesnych fashionistek. Na pokazach Saint Laurent czy Alexander McQueen smoky eye pojawiło się w towarzystwie luźnych fryzur i skórzanych stylizacji, podbijając serca tych, którzy kochają mroczne klimaty.
To makijaż, który nie potrzebuje perfekcji – wręcz przeciwnie! Im bardziej „niedbały” efekt, tym lepiej. Wygląd powinien sugerować, że wykonałaś go o trzeciej nad ranem w klubowej łazience – spontanicznie, ale z doskonałym wyczuciem stylu. To idealne rozwiązanie dla fanek imprez, które chcą wyglądać dobrze, ale bez przesadnej dokładności. Inspirację znajdziesz nie tylko na wybiegach, ale także w lookach gwiazd – Bella Hadid na Paris Fashion Week czy Lily-Rose Depp w The Idol to najlepsze dowody na to, że ten trend żyje i ma się świetnie.
W grunge’owym smoky eye chodzi o zmysłowość i nonszalancję. Sięgnij po miękkie, łatwo blendujące się kredki do oczu i cienie o kremowej konsystencji – to pozwoli Ci stworzyć przydymiony, nieco rozmazany efekt. Dla większego dramatyzmu dodaj warstwę maskary, ale zapomnij o precyzyjnym rozczesywaniu rzęs – niech wyglądają na lekko „posklejane”, jakby właśnie zakończyły noc pełną wrażeń. Chcesz pójść o krok dalej? Dodaj metaliczne akcenty, np. odrobinę srebrnego lub grafitowego brokatu na środek powieki – to sposób na przemycenie odrobiny glamour do mrocznego looku.
Grunge’owe smoky eye świetnie sprawdzi się na różne okazje. Randka w stylu rockowym? Idealne. Wieczór z przyjaciółmi i maraton Wednesday Addams? Tym bardziej! A może dzień, w którym po prostu chcesz poczuć się jak bohaterka filmu Davida Lyncha? Taki makijaż pozwoli Ci na wyrażenie siebie i odrobinę szaleństwa.
Co najważniejsze, smoky eye w 2025 roku to nie tylko styl, ale i manifestacja odwagi w modzie. Przydymione spojrzenie doda Ci charakteru i sprawi, że każdy zastanowi się, co skrywasz za tą mgiełką cienia.
Naturalne brwi i rzęsy – piękno bez przesady
Wiesz, co mówią brwi o człowieku? Dużo! Brwi to prawdziwa rama dla twarzy – od nich zależy, czy wyrazisz łagodność, pewność siebie czy odrobinę drapieżności. W 2025 roku trend zmienia się diametralnie: zamiast przerysowanych, „instagramowych” brwi rodem z 2016 roku, stawiamy na naturalność i subtelne podkreślenie. Zapomnij o wyrysowanych, graficznych kształtach – teraz liczy się miękki, lekko puszysty wygląd, jakbyś ledwie musnęła je żelem i szczoteczką.
Minimalizm w brwiach to świetna wiadomość dla tych, którzy chcą skrócić czas porannego makijażu (i uratować kilka minut na kawę). Wystarczy odrobina przezroczystego żelu lub delikatny cień, by podkreślić ich naturalny kształt. Ten look widzieliśmy na pokazach Chanel i Proenzy Schouler – modelki wyglądały, jakby właśnie wstały z łóżka z idealnie uporządkowanymi brwiami. Czyż to nie marzenie każdej z nas?
A co z rzęsami? Tutaj także powracamy do klasyki. W 2025 roku maskary mają za zadanie delikatnie pogrubić i wydłużyć rzęsy, ale bez teatralnego efektu. Zapomnij o doczepach XXL czy pajęczych nóżkach – teraz stawiamy na naturalny, ale widoczny efekt, który pięknie podkreśla spojrzenie. Wyobraź sobie rzęsy Daphne z Bridgertonów: subtelnie zalotne, ale nigdy przesadzone. Idealne na randkę, spotkanie z przyjaciółmi, a nawet… na wieczór z samą sobą!
Chcesz dodać swojemu spojrzeniu nieco magii? Wypróbuj kolorową maskarę – granatową lub ciemnozieloną. To delikatny akcent, który sprawia, że Twój makijaż nabiera indywidualności, a jednocześnie jest subtelny i uniwersalny. Takie rozwiązanie widzieliśmy na wybiegach Fendi i Max Mara, gdzie rzęsy modelki wydawały się niemalże „żywe” dzięki tym odważnym, ale eleganckim akcentom.
Ten trend na naturalność to nie tylko sposób na oszczędzenie czasu, ale także ukłon w stronę autentyczności. W końcu piękno tkwi w detalach, a delikatne podkreślenie brwi i rzęs dodaje twarzy lekkości i świeżości. W 2025 roku pozwól swoim brwiom i rzęsom opowiadać Twoją historię – bez przesady, za to z ogromną dawką wdzięku.
Blush draping – róż na piedestale
Konturowanie bronzerem? W 2025 roku to już przeszłość, kochana! Wszystkie oczy – i pędzle – zwrócone są na technikę blush drapingu, czyli modelowanie twarzy różem. Ale nie mówimy tu o delikatnym muśnięciu koloru. Nie, w tym roku róż jest głównym bohaterem – niczym Meryl Streep w Diabeł ubiera się u Prady. Pamiętasz filmy z lat 80., gdzie róż był niemal wszędzie – na policzkach, skroniach, a nawet powiekach? Teraz wraca, ale w bardziej subtelnej, choć wciąż efektownej wersji.
Na pokazach Chanel i Fendi róż dominował, ale w najlepszym stylu. Modelki wyglądały, jakby właśnie wróciły z długiego spaceru po alpejskich łąkach – zdrowo, promiennie i z naturalnym rumieńcem. Aplikacja różu zaczyna się klasycznie – na policzkach – ale wędruje w górę, w stronę skroni, tworząc efekt liftingu bez wizyty u kosmetologa. To nie tylko trend, ale też sposób na szybkie odmłodzenie twarzy. I kto by pomyślał, że róż może być takim spryciarzem?
Chcesz spróbować tego looku? Zacznij od odcieni koralowych, brzoskwiniowych lub delikatnego różu. Dla bardziej odważnych – fuksja i jagodowe tony będą idealnym wyborem na wieczór. Kluczem do sukcesu jest blendowanie. Żadnych ostrych linii ani plam – róż ma wyglądać jak naturalny rumieniec, a nie artystyczna interpretacja Picasso. Możesz też dodać odrobinę różu na powieki i nos – to trik, który podbija TikToka i makijażowe tutoriale.
Ten trend to także powrót do epoki glam lat 80., ale w nowoczesnym wydaniu. Wyobraź sobie makijażowy duet – róż i błyszczyk – który sprawia, że wyglądasz jak bohaterka Dirty Dancing. Możesz go nosić na co dzień, do pracy, a wieczorem podkręcić intensywnością, idąc na imprezę.
Blush draping to technika, która podkreśla Twoje naturalne piękno, jednocześnie dodając świeżości i zdrowego blasku. Jak mawiała Coco Chanel: „Nie ma nic piękniejszego niż zdrowy rumieniec na twarzy”. A skoro Chanel to mówiła, to kto odważy się polemizować? 😉 W 2025 roku róż to nie dodatek – to Twój makijażowy manifest!
Zajrzyj do naszego Katalogu Firm i znajdź wizażystę dla siebie!
Minimalistyczne kreski i futurystyczne akcenty
Czasem mniej znaczy więcej, prawda? W 2025 roku minimalistyczne kreski biorą makijażowy świat szturmem, udowadniając, że prostota może być równie efektowna jak najbardziej wyszukane makijaże. Na pokazach Prady, Loewe czy Balmain można było dostrzec geometryczne linie – cienkie, precyzyjne, ale zawsze z twistem. Co powiesz na kreskę, która zamiast standardowo biec wzdłuż górnej powieki, podkreśla dolną linię wodną lub kończy się zewnętrznym akcentem w kształcie małego trójkąta? Brzmi skomplikowanie, ale efekt jest jak z galerii sztuki nowoczesnej.
Minimalistyczne kreski to ukłon w stronę tych z nas, które nie chcą spędzać godzin przed lustrem. Jedna precyzyjna linia wystarczy, by przyciągnąć spojrzenia i wyglądać niczym bohaterka futurystycznego filmu. Wyobraź sobie taki look: delikatna, czarna kreska na powiece, lekko podkreślone brwi i usta w naturalnym odcieniu – elegancja w najczystszej formie, gotowa na każdą okazję.
Dla fanek bardziej odważnych rozwiązań futurystyczne akcenty to absolutny hit. Holograficzne pigmenty, brokatowe kreski czy metaliczne detale podbijają wybiegi i serca makijażowych entuzjastek. Wygląda to trochę jak kosmiczny manifest piękna – coś między Gwiezdnymi Wojnami a estetyką rodem z Black Mirror. Jeśli chcesz zabłysnąć, dosłownie i w przenośni, spróbuj nałożyć odrobinę holograficznego cienia na środek powieki albo dodać błyszczący akcent na kreskę.
Warto też wspomnieć o innowacyjnych rozwiązaniach, które zyskują na popularności w 2025 roku – eyeliner w kolorze elektrycznego błękitu, złota lub neonowej zieleni to sposób na wyróżnienie się z tłumu. Na pokazach Versace modelki wyglądały, jakby właśnie opuściły futurystyczną dyskotekę – idealnie wpisując się w trend „less is more, ale z efektem wow”.
Co ciekawe, minimalistyczne kreski to nie tylko opcja na wieczór. W wersji dziennej możesz sięgnąć po białą kredkę, która delikatnie podkreśli linię rzęs, albo pastelowy eyeliner, który doda świeżości i delikatnego koloru. To subtelny detal, który pokazuje, że jesteś na bieżąco z trendami, ale bez przesadzonego efektu.
Moda na kreski i futurystyczne akcenty to prawdziwy ukłon w stronę kreatywności. To trend, który pozwala wyrazić siebie w dowolny sposób – od prostoty po odważne eksperymenty.
Zobacz też: Karnawałowy look: makijaż oczu pełen blasku i fantazji
Biżuteria – odważna, personalizowana i z odrobiną blasku
Nie tylko makijaż w 2025 roku przechodzi rewolucję – biżuteria również gra pierwsze skrzypce w trendach, a jej zadaniem jest dopełnienie całości stylizacji. W tym sezonie liczy się jedno: wyrazistość. Na wybiegach Dolce & Gabbana i Balenciagi królowały masywne naszyjniki, geometryczne kolczyki i pierścionki, które wyglądają jak małe dzieła sztuki. Wyobraź sobie duże, błyszczące kolczyki w stylu bohaterek Sexu w wielkim mieście – trochę vintage, trochę glamour, ale zawsze z charakterem.
Personalizacja to kolejny hit w świecie biżuterii. Gwiazdy takie jak Zendaya czy Florence Pugh noszą naszyjniki z inicjałami, zawieszki z astrologicznymi symbolami albo pierścionki z ulubionymi kamieniami szlachetnymi. To subtelny sposób na wyrażenie siebie i opowiedzenie swojej historii – kto powiedział, że biżuteria nie może być osobistym manifestem?
Nie bój się też błysku – kryształy i cyrkonie wracają na salony, ale w bardziej nowoczesnym wydaniu. To już nie są delikatne, niewidoczne akcenty, ale odważne dodatki, które przyciągają uwagę. Kolia czy bransoletka z dużymi, błyszczącymi elementami? Czemu nie! Wyobraź sobie look w stylu Wielkiego Gatsby’ego, w którym biżuteria jest tak wyrazista, że mówi sama za siebie.
Co ciekawe, biżuteria w 2025 roku zyskuje też bardziej praktyczny wymiar. Na wybiegach pojawiały się akcesoria z funkcją – pierścionki, które są jednocześnie flakonikami na perfumy, albo bransoletki z wbudowaną technologią. Wygląda na to, że przyszłość już tu jest, a my możemy być jej częścią!
Biżuteria to coś więcej niż dodatek – w tym sezonie to przedłużenie Twojego stylu, które ma za zadanie dopełnić każdą stylizację. Jak mawiała Audrey Hepburn: „Perły zawsze są odpowiednie”. W 2025 roku zamiast pereł mogą to być duże złote kolczyki, naszyjnik z motywem gwiazd albo błyszczący pierścionek. Najważniejsze, żebyś nosiła je tak, jak chcesz – z pewnością siebie i uśmiechem. ✨
Czas na kreatywność
Rok 2025 w makijażu to czas kreatywności, odwagi i… świetnej zabawy. To moment, w którym makijaż przestaje być wyłącznie rytuałem czy sposobem na zakrycie niedoskonałości, a staje się prawdziwą formą sztuki i wyrażania siebie. Bez względu na to, czy bliżej Ci do naturalnego glow i delikatnych podkreśleń, czy uwielbiasz odważne kolory i futurystyczne akcenty, jedno jest pewne – Twoja twarz to płótno, a makijaż to Twoje pędzle i paleta.
Pamiętaj, że trendy są tu po to, by Cię inspirować, a nie ograniczać. Jeśli satynowa cera sprawia, że czujesz się jak bohaterka Euforii, sięgnij po lekki podkład i kroplę rozświetlacza. A może masz ochotę na coś bardziej odważnego? Burgundowe usta lub neonowa kreska mogą dodać Twojej stylizacji pazura, którego nie powstydziłaby się sama Lady Gaga.
W 2025 roku makijażowy świat mówi jasno: czas na autentyczność i indywidualność. To doskonała okazja, by w końcu odważyć się na coś nowego. Może kolorowe akcenty na oczach? A może powrót do grunge’owego smoky eye, które sprawi, że poczujesz się jak na backstage’u koncertu Nirvany w latach 90.? Jak pokazują pokazy mody od Chanel po Valentino, wszystko jest możliwe – jedynym ograniczeniem jest Twoja wyobraźnia.
Czas na nową erę piękna – bez reguł, za to z ogromną dawką kreatywności, humoru i inspiracji wielkim światem. Bo w końcu makijaż to coś więcej niż kosmetyki – to sposób, by mówić światu: „Oto ja!”.
Zobacz, jak Izabela Janachowska wykonuje swój makijaż w 5 minut!
Warto przeczytać: