Francuzi, znani ze swojego wyrafinowanego gustu i nienagannego stylu, nie byliby sobą, gdyby nie podnieśli poprzeczki jeszcze wyżej. Tym razem mistrzostwo haute couture spotka się z nieśmiertelną sztuką, tworząc spektakularne widowisko na tle jednego z najbardziej prestiżowych muzeów świata. A gdzie dokładnie? W historycznych wnętrzach Luwru, a konkretniej w imponującym Cour Marly, gdzie pod majestatycznymi posągami XVIII-wiecznych rzeźb rozbłyśnie czerwony dywan.
Spis treści
To właśnie tam spotkają się największe gwiazdy świata mody, sztuki, kultury i show-biznesu, by celebrować nierozerwalne więzi między tymi dziedzinami. Możemy spodziewać się, że na wydarzeniu pojawią się ikony mody, projektanci, modelki i artyści, którzy na własnej skórze pokażą, jak sztuka i moda przenikają się nawzajem. Czy to moment, w którym francuska elegancja zdetronizuje amerykański przepych? Być może, ale jedno jest pewne – szykuje się niezapomniany wieczór, który zapisze się w historii mody równie mocno, co same korytarze Luwru w historii sztuki.
Jeśli ktoś zastanawiał się, czy moda może być dziełem sztuki, to tego wieczoru otrzyma odpowiedź – i to w najbardziej efektownym, paryskim wydaniu.
Sprawdź także: Stylizacje z gali Złotych Globów 2025: Blask, elegancja i odrobina szaleństwa
Moda jak dzieło sztuki: Luwr otwiera swoje podwoje dla haute couture
To, co dla jednych jest „tylko ubraniem”, dla innych stanowi sztukę, historię i kulturowe dziedzictwo – i to właśnie ta druga perspektywa stanie się motywem przewodnim nadchodzącej wystawy w Luwrze. „Louvre Couture: Objets d’Art, Objets de Mode” to pierwsza w historii muzeum ekspozycja w całości poświęcona modzie, która zapowiada się równie spektakularnie, co pokazy Chanel na schodach Palais Garnier czy ikoniczna scena z „Diabeł ubiera się u Prady”, gdy Andy Sachs wkracza do redakcji w stylizacji prosto z paryskiego wybiegu.
Wystawa, dostępna dla zwiedzających od 24 stycznia do 21 lipca 2025 roku, zabierze gości w podróż przez epoki, prezentując około stu wyjątkowych kreacji oraz trzydziestu ikonicznych akcesoriów. Na wystawowych manekinach zobaczymy dzieła najbardziej wpływowych domów mody, takich jak Chanel, Dior, Saint Laurent, Hermès, ale także projektantów, którzy w ostatnich dekadach zapisali się złotymi literami w historii haute couture.
Wystawa nie ogranicza się do współczesnych dzieł – to hołd dla ewolucji mody, od średniowiecznych szat królewskich po współczesne suknie, które mogłyby błyszczeć na Met Gali. Można więc spodziewać się, że obok barokowych tkanin i sukni rodem z epoki Marii Antoniny pojawią się również kreacje, które nawiązywały do nich setki lat później, jak choćby projekty Johna Galliano dla Diora czy Alexandra McQueena dla Givenchy.
Charytatywna uczta w imię sztuki: gdy moda spotyka wielkie serca
Le Grand Dîner du Louvre to nie tylko pokaz mody na najwyższym poziomie, ale także wydarzenie o szczytnym celu. Bo choć na czerwonym dywanie królować będą haute couture, kryształy Swarovskiego i suknie godne renesansowych królowych, to głównym bohaterem tego wieczoru będzie sztuka – i to w dosłownym tego słowa znaczeniu. Gala, na którą zaproszono około 300 wyselekcjonowanych gości, ma nie tylko zachwycać rozmachem, ale przede wszystkim zbierać fundusze na wsparcie przyszłych wystaw oraz misji kulturalnych Luwru.
Nie od dziś wiadomo, że moda i sztuka idą w parze, ale rzadko zdarza się, by miały okazję działać razem na rzecz tak istotnej sprawy. Już teraz udało się zgromadzić ponad milion euro, a to dopiero początek. Wiadomo przecież, że gdy świat wielkiej mody angażuje się w działalność charytatywną, dzieją się rzeczy wielkie. Przypomnijmy chociażby słynne pokazy amfAR w Cannes, gdzie modelki licytują suknie prosto z wybiegów, czy legendarną aukcję sukienek księżnej Diany, która przyniosła miliony na cele dobroczynne.
Tym razem w Luwrze moda wystąpi w roli mecenasa sztuki, przypominając, że piękne rzeczy mogą nie tylko cieszyć oko, ale także zmieniać świat. Można się spodziewać, że wśród hojnych darczyńców znajdą się największe nazwiska z branży mody i show-biznesu – i choć lista gości owiana jest jeszcze tajemnicą, nie zdziwilibyśmy się, gdyby przy stole zasiadły takie ikony jak Anna Wintour, Cate Blanchett czy Zendaya, czyli kobiety, które od lat udowadniają, że styl i zaangażowanie społeczne mogą iść w parze.
Zresztą, gdyby Holly Golightly z „Śniadania u Tiffany’ego” żyła w 2025 roku, na pewno marzyłaby nie tylko o diamentach, ale i o bilecie na ten wieczór. Bo jak wiadomo – nie ma nic bardziej stylowego niż moda, która czyni dobro.
Sprawdź także: „The Garden of Time”. Kto zachwycił podczas Met Gali 2024?
Met Gala 2024: kwiatowy rozkwit na czerwonym dywanie
Warto przypomnieć, że podczas zeszłorocznej Met Gali w Nowym Jorku, która odbyła się pod hasłem „The Garden of Time”, gwiazdy zachwyciły kreacjami inspirowanymi naturą i upływem czasu. Czerwony dywan w Metropolitan Museum of Art zamienił się w prawdziwe modowe dzieło sztuki, pełne spektakularnych sukni, eterycznych tkanin i detali, które wyglądały, jakby wyszły prosto z baśni.
Jedną z największych sensacji wieczoru była Zendaya, która – jak na muzę Johna Galliano przystało – zaprezentowała się w spektakularnej sukni couture od Maison Margiela. Jej kreacja nawiązywała do estetyki lat 90., ale dzięki wyrafinowanym detalom wyglądała jak żywa ilustracja z dawnych ksiąg mody. Przy każdym kroku tkanina układała się jak ruchome dzieło sztuki, a efekt był tak hipnotyzujący, że nawet sama Miranda Priestly z „Diabeł ubiera się u Prady” nie mogłaby się do niego przyczepić.
Nie mniej zachwyciła Jennifer Lopez, która udowodniła, że klasyczna elegancja może iść w parze z odrobiną ekstrawagancji. Jej przezroczysta kreacja od Schiaparelli, wysadzana kryształkami i srebrnymi perłami, była kwintesencją glamour na najwyższym poziomie. To jeden z tych looków, który mówi: „Tak, mam 50+ lat i wciąż jestem królową czerwonego dywanu”.
Kendall Jenner za to zagrała na nosie współczesnym trendom i zamiast nowoczesnej mody postawiła na prawdziwy skarb: vintage’ową suknię Givenchy z 1999 roku, zaprojektowaną przez Alexandra McQueena. Jej wybór doskonale wpisał się w rosnący trend modowej nostalgii i upcyklingu, który pokazuje, że prawdziwy styl nie zna daty ważności.
Jak się zainspirować tymi kreacjami?
Nie trzeba od razu inwestować w haute couture, by poczuć się jak na Met Gali. Trendy z czerwonego dywanu mogą być świetnym źródłem inspiracji na specjalne okazje – czy to ślub, bal, czy po prostu wyjątkowy wieczór, na którym chcemy zabłysnąć.
- Jeśli zachwyciła Cię Zendaya, postaw na historyczne inspiracje w nowoczesnym wydaniu – może gorsetowa sukienka w stylu lat 90. lub bogato zdobiona jedwabna kreacja?
- Jennifer Lopez przypomniała, że metaliczne zdobienia i transparentne tkaniny potrafią dodać szyku. Na co dzień można je przemycić np. w postaci błyszczących akcesoriów lub sukienek z subtelnymi koronkowymi wstawkami.
- Kendall Jenner udowodniła, że vintage to czerń. Jeśli chcesz znaleźć coś wyjątkowego, zacznij poszukiwania w second-handach lub wypożyczalniach mody – bo czasem prawdziwy skarb czeka na odkrycie.
Met Gala to nie tylko największa noc w świecie mody – to także źródło niekończącej się inspiracji.
Zobacz kategorię „moda damska” w naszym Katalogu Firm!
Czy Paryż prześcignie Nowy Jork? Moda kontra moda w najbardziej stylowym pojedynku roku
Le Grand Dîner du Louvre to nie tylko kolejna gala w kalendarzu wielkich wydarzeń – to ambitne przedsięwzięcie, które ma szansę stać się europejskim odpowiednikiem Met Gali. Francuzi, którzy przecież mają haute couture we krwi, z pewnością nie zamierzają pozostawać w cieniu Nowego Jorku. W końcu, jeśli gdziekolwiek można podnieść poziom elegancji do absolutnej perfekcji, to właśnie w Paryżu, stolicy mody, perfum i savoir-vivre’u.
Czy Paryż przyćmi nowojorską Met Galę? Trudno powiedzieć, ale jedno jest pewne – 4 marca oczy całego świata będą zwrócone na Luwr, gdzie sztuka i moda połączą siły w najbardziej spektakularny sposób. A my już teraz możemy zastanawiać się, czy czerwony dywan w Cour Marly okaże się bardziej efektowny niż ten na schodach Metropolitan Museum of Art. Może zamiast kontrowersyjnych kreacji rodem z futurystycznych wizji projektantów, zobaczymy więcej nawiązań do klasycznej francuskiej elegancji? Może goście zainspirują się epoką Napoleona, romantycznymi sukniami Marie Antoinette albo dekadencją paryskiej bohemy?
Paryżanie już zacierają ręce, a my z niecierpliwością czekamy na to, co przyniesie Le Grand Dîner du Louvre. Czy zdominuje świat mody jak nowa kolekcja Chanel na tygodniu haute couture? A może po prostu stworzy własną legendę – równie prestiżową, ale w zupełnie innym stylu? W końcu kto, jak nie Francuzi, potrafi połączyć haute couture z historycznym dziedzictwem w tak wyrafinowany sposób?
Le Grand Dîner du Louvre ma szansę stać się najbardziej stylowym wieczorem roku, a jego wpływ na modę może być równie silny, jak słynne stylizacje z Met Gali. My już szykujemy popcorn (i szkicowniki na modowe inspiracje), bo jeśli Paryż postanowi rzucić Nowemu Jorkowi rękawicę, to będzie to pojedynek, który zapisze się na kartach historii haute couture.
Zobacz stylizacje Izabeli Janachowskiej na wesele!
Warto przeczytać: