Spis treści
Odpowiedź brzmi: tak. Zwłaszcza, gdy planujesz zorganizować swój ślub w tygodniu. Wtedy bowiem goście weselni nie tylko muszą po prostu przygotować się do uroczystości, lecz także zaplanować urlop w pracy. Dowiedz się więc czym dokładnie jest save the date i jakie formy może przybrać.
Save the date, czyli przezorny zawsze ubezpieczony
Zacznę może od innej strony. Czy zdarzyło Ci się… zdenerwować, jeśli zaproszenie na ślub przyszło do Ciebie bardzo późno? Czasem wynika to z błędu na poczcie, czasem z trudności znalezienia wspólnego terminu z młodymi. A innym razem z jeszcze innych, nieprzewidzianych przyczyn, np. średniej organizacji Party Młodej.
Czy warto wysyłać save the date?
Pewnie nie raz przytrafiła Ci się taka sytuacja. I tym samym masz odpowiedź, dlaczego zawiadomienie można uznać za ciekawy i bardzo przydatny zwyczaj.
Główną zaletą save the date jest więc po prostu zwiększenie frekwencji na ślubie i… zadbanie o komfort Gości – im wcześniej dowiedzą się o uroczystości, tym lepiej!
W ten sposób dajesz bowiem wszystkim szansę na dokładne zaplanowanie czasu. W końcu — dopóki nie mamy zaproszenia, to niekoniecznie czujemy się zaproszeni. Takie zawiadomienie załatwia sprawę.
Czym jest Save the date?
„Save the date” to nic innego jak „Zarezerwuj datę”. Para Młoda informuje swoich, potencjalnych Gości jedynie o dacie swojego wielkiego wydarzenia – jeszcze bez szczegółów, takich jak: godzina, miejsce czy konieczność potwierdzenia przybycia.
Im szybciej Nowożeńcy dadzą znać o dacie, tym lepiej -save the date warto wysłać nawet rok przed! Uwierzcie, to wcale nie za wcześnie, wręcz przeciwnie. Niektórzy „Save the date” ślą nawet 1,5 roku przed. Goście będą mogli zaplanować ten termin – szczególnie gdy został wyznaczony w okresie wakacyjnym czy w tygodniu (wesela poniedziałki, wtorki, środy, czwartki czy piątki odbywają się coraz częściej).
Kiedy na pewno trzeba wysłać „Save the date”?
Odpowiedź na to pytanie brzmi: ZAWSZE 😉 Naprawdę, to już w dzisiejszych czasach nie tylko trend, ale konieczność. Przede wszystkim ze względu na szacunek do Gości, ale też komfort Nowożeńców – w końcu zależy im na tym, aby jak najwięcej osób pojawiło się na ich przyjęciu. Kiedy jednak „Save the date” to absolutny „must have”? Sprawdź sytuacje opisane poniżej:
Goście z zagranicy
Wielu gości jest rozsianych po świecie. Mieszkają nie tylko tuż za granicami Polski, ale także w bardzo odległych rejonach, nawet na innych kontynentach. Czy to oznacza, że nie mogą pojawić się na weselu? Wręcz przeciwnie! Jeżeli zaplanują imprezę z odpowiednim wyprzedzeniem i stać ich na bilet, to na pewno z chęcią przybędą.
Zawsze mogą połączyć odwiedziny w Polsce z innymi okazjami – tj. wziąć udział w weselu, pozwiedzać, odwiedzić rodzinę i przyjaciół. Rezerwacje czasu na wyjazd i bilet to nie wszystko.
Trzeba przecież też gdzieś spać (hotel – szczególnie gdy przybywają na dłużej). Dłuższy czas na planowanie ułatwi też zaoszczędzenie funduszy – przecież sam udział w weselu jest drogi, a tutaj dojdą jeszcze dodatkowe koszty.
Popularny termin
Wielu Nowożeńcom zależy na ślubie w atrakcyjnym terminie, tj. w letni weekend czy w okolicach jakiegoś wielkiego święta, gdy wszyscy mają wolne.
Z jednej strony może to zwiększyć szanse na dużą liczbę Gości, z drugiej to też ryzyko, że ci będą mieć już zaplanowane te okazje (np. na rodzinny urlop). Im wcześniej dowiedzą się o weselu w tym dniu, tym mniejsza szansa, że będą mieć już poczynione jakieś rezerwacje.
Ślub w tygodniu
Coraz więcej wesel odbywa się tygodniu, głównie w piątki, ale nie ma reguły. Wynika to między innymi z napiętego harmonogramu domów weselnych, ale też z… oszczędności. Usługi weselne są po prostu w tygodniu tańsze, nawet o 20-30%.
Uważam, że nie ma żadnego faux pas w zorganizowaniu wesela w tygodniu, o ile Goście będą znać termin z bardzo dużym wyprzedzeniem. Tutaj z ratunkiem przychodzi oczywiście „Save the date” :).
Konkretna, sentymentalna data
Czasem Nowożeńcom zależy na ślubie i weselu w konkretnym dniu. Z jakiegoś powodu pałają sentymentem do tego terminu (np. jest to data ich poznania, pierwszego spotkania itd.). Może być tak, że Przyszła Para Młoda ustali sobie na razie tylko tę datę, bez żadnych konkretów, o które zadba później.
Ryzyko, że ktoś zaplanuje wesele tego dnia
Brzmi abstrakcyjnie, ale przecież „gorące”, letnie daty na wesele są rezerwowane jak świeże bułeczki. Jeżeli znajomi czy członkowie rodziny Pary Młodej też planują wesele w danym roku, to jest spore ryzyko, że mogą „podebrać” Gości. Kto pierwszy wyśle „Save the date”, ten lepszy :).
Szukasz dekoracji ślubnych? Przejrzyj nasze propozycje dostępne na Wedding Dream Shop
Forma save the date
Masz tu naprawdę wiele rozwiązań. Wszystkie zależą od Twojego zaangażowania, zaplanowanego budżetu oraz… dystansu do otaczającej Cię rzeczywistości.
1. Zawiadomienie o ślubie wysłane pocztą
Klasyka gatunku. Wystarczy przygotować kartki (nawet pojedyncze), niekoniecznie robione na zamówienie i rozesłać do wszystkich, których masz w planach zaprosić na wesele.
W ten sposób dasz znać, że dana osoba już może czuć się zaproszona.
2. Zbiorowy e-mail save the date
W czasach, w których elektronika wypiera wszelkie tradycyjne formy komunikacji zbiorowy e-mail (np. z dedykowaną grafiką!) może zastąpić pocztę. Jest to też tańsze rozwiązanie save the date, bo płacisz za jeden projekt, a nie setkę wysłanych listów. Albo wykonujesz go sama!
Pamiętaj jednak, żeby wszystkich adresatów umieścić w polu „UDW” (ukryte). Pewnie większość Gości się zna i czyjeś adresy mailowe nie są tajemnicą, ale internetowy savoir vivre nakazuje, aby nie rozpowszechniać prywatnych e-maili. Coraz więcej osób jest na to czułych, więc lepiej nie rozpętać burzy przed wielką i ważną dla Ciebie uroczystością.
3. SMS Save the date
Jeśli nie chcesz traktować wszystkich „zbiorowo”, to równie dobrze możesz wysłać SMS-a osobno do wszystkich osób. Będzie to już wysoki poziom personalizacji.
Gościom na pewno będzie miło. Wystarczy, że w takim SMS-ie podasz datę uroczystości i zasugerujesz, że właśnie zaplanowałeś komuś ten dzień. Proste, prawda? Co prawda taka opcja nie wydaje się zbyt kreatywna, ale na pewno spełni swoje zadanie, a to przecież najważniejsze, prawda?
4. Save the date – Wydarzenie na Facebooku
Dodaję to rozwiązanie z pewnym niepokojem, ale… chyba nie wypada zapomnieć i o tej metodzie. Pamiętaj jednak, że ma ona szanse „przejść” tylko w gronie bliskich znajomych. Oni mogą zrozumieć ten sposób komunikacji, ale pozostali mogą poczuć się urażeni. Czy warto więc ryzykować?
Z drugiej strony posiadanie profilu na Facebooku jest bardzo popularne i oczywiste. Wydarzenie może stać się też ciekawą platformą do wymiany myśli. Można prowadzić tam konwersacje i snuć o plany o super imprezie. Oczywiście nie ma sensu wymagać tego od Gości. Jednak jest duża szansa, że sami się podejmą, choć animacja z Twojej strony na pewno będzie potrzebna 🙂
5. A co ze starymi, dobrymi plotkami rodzinnymi? 🙂
Wystarczy puścić wieść w obieg i wszyscy się dowiedzą, że bierzesz ślub. Tu z kolei istnieje ryzyko, że nie wszyscy zrozumieją, że są zaproszeni. Mogą to potraktować jedynie jako ciekawostkę.
„Save the date” – pomysły na gadżety
Jeżeli zdecydujesz o tradycyjnej wysyłce „Save the date”, to możesz pokusić się o coś oryginalnego. Oto kilka bardzo ciekawych propozycji:
Magnes na lodówkę
Wszyscy kochają magnesy na lodówkę! Możesz zamówić dla Gości ten z Waszym zdjęciem i datą ślubu. Obdarowani przyczepią to nietypowe „Save the date” w kluczowym miejscu domu i będą na nie codziennie spoglądać sięgając po jedzenie. Genialne w swojej prostocie!
Słodycze z datą
Wszyscy uwielbiają też słodycze. Możesz wysłać do Gości, np. krówki, na których będą Wasze imiona i data ślubu. Oczywiście obdarowanie jednym cukierkiem nie jest do końca eleganckie, więc albo zdecyduj się na paczkę słodkości albo coś większego, może bombonierkę albo czekoladę? Oferta personalizowanych słodyczy jest dzisiaj ogromna!
Balony
To raczej opcja jeśli „Save the date” chcesz podarować osobiście. Oczywiście wysyłka napompowanych balonów też jest możliwa (sprawdź w ofercie firm kurierskich). Ważne, by na balonie znajdowały się Wasze imiona i oczywiście data ślubu.
Zdrapka
Personalizowana zdrapka? Wow! Świetny pomysł i od razu przywołuje skojarzenia z wielką wygraną. Bo czym jest data Waszego ślubu? 🙂
Klasyczna kartka
Piękna, zaprojektowana specjalnie na Wasze potrzeby. To klasyka, która zawsze się sprawdzi!
„Save the date” to przedsmak zaproszenia
Pamiętajcie więc, że wygląd i forma Waszych zaproszeń ślubnych naprawdę ma znaczenie! Jeżeli chcecie się dowiedzieć jak zająć się tą kwestią, koniecznie obejrzyjcie ten film na kanale Youtube Wedding Dream.
Źródło zdjęcia okładkowego: thecarolinasmagazine.com
Z tego artykułu dowiesz się:
Organizacja ślubu w tygodniu często wymaga od gości weselnych zaplanowania urlopu i wcześniejszych przygotowań. Właśnie dlatego warto rozważyć wysyłanie save the date – zawiadomień, które pomagają zadbać o komfort zaproszonych osób, dając im odpowiednio dużo czasu na zaplanowanie uczestnictwa w uroczystości. Save the date oznacza po prostu „Zarezerwuj datę” i informuje gości o terminie ślubu bez szczegółów jak godzina czy miejsce. Warto je wysłać nawet rok przed planowaną datą, zwłaszcza jeśli ślub odbywa się w popularnym okresie, w tygodniu lub gdy zaproszeni będą z zagranicy.
Najważniejsze informacje:
– Save the date zwiększa frekwencję na ślubie, dając gościom czas na przygotowania.
– Zaleca się wysyłanie zawiadomień nawet rok przed wydarzeniem, szczególnie w przypadku ślubu w tygodniu czy w popularnym terminie.
– Różne formy save the date obejmują tradycyjne kartki, e-maile, SMS-y, wydarzenia na Facebooku, a nawet plotki rodzinne.
– Personalizowane gadżety, takie jak magnesy, słodycze, balony czy zdrapki mogą uczynić zawiadomienie bardziej wyjątkowym.
Dla kogo artykuł jest skierowany:
Artykuł jest skierowany do par młodych planujących ślub, które chcą zadbać o komfort swoich gości i zapewnić wysoką frekwencję na swojej uroczystości. Szczególnie przydatny będzie dla tych, którzy organizują ślub w tygodniu, mają gości z zagranicy czy planują ceremonię w popularnym terminie.