Ślubne Pogotowie Izabeli Janachowskiej: wyjątkowa miłość Ani i Kacpra
Ania i Kacper są uosobieniem powiedzenia, że „stara miłość nie rdzewieje”. Znają się od 15 lat i mniej więcej od tego czasu między nimi iskrzy. Choć jako nastolatkowie zdecydowali po jakimś czasie o zakończeniu swojego związku, jednak po latach uczucie w nich odżyło, mimo, że zakochani bardzo różnią się od siebie temperamentami. Ania to prawdziwe żywe srebro: temperamentna, energiczna dziewczyna, Kacper jest zdecydowanie bardziej stonowany i rozważny. Wspólnie kroczą przez życie od 4 lat i choć na ślub zdecydowali się dopiero teraz, zgodnie twierdzą, że od dawna są rodziną.
Spis treści
Początkowo nie przywiązywali dużej wagi do ślubu, podchodzili do tematu jako do formalności. Zawarcie związku małżeńskiego miało zapewnić Ani dostęp do informacji medycznych Kacpra, który choruje na hemofilię. W toku przygotowań uzmysłowili sobie jednak, że te pragmatyczne kwestie zeszły na drugi plan, a nadchodzący dzień jest dla nich naprawdę najważniejszy.
Sprawdź też: Ślubne Pogotowie Izabeli Janachowskiej: wesele w kolorze… czarnym?
Suknia ślubna dla Ani
Suknię ślubną Ania wybrała niejako z marszu. Stojąc przed salonem sukien ślubnych zadzwoniła tylko do Kacpra, żeby upewnić się, że na pewno biorą ślub. Potwierdził, więc Ania kupiła kreację, która aktualnie jest na nią zbyt duża. Na przymiarki do Warszawy przyjechała z przyszłą teściową i babcią. Wzięła też ze sobą kreacje, które sama dla siebie wybrała. W pierwszej z nich Ania wyglądała naprawdę pięknie, choć dekolt był naprawdę odważny i nie umknęło to uwadze Ani. Przyszedł więc czas na poszukiwania tej wyjątkowej kreacji.
Pierwsza suknia, którą przymierzyła Ania zachwyciła wszystkie panie, przynajmniej w pierwszej chwili. Bogato zdobiona góra i szeroka, gładka spódnica to absolutny ulubieniec wielu Panien Młodych, które pojawiają się w moim Concept Store. Niestety, cienkie ramiączka i dosyć odważny dekolt na dłuższą metę nie zdobyły uznania żadnej z pań.
Druga propozycja, którą przygotowałam dla Ani skradła serca wszystkich. Delikatny rękawek, głęboki, ponentny dekolt, bogato zdobiony gipiurą i brokatową tkaniną gorset – słowem: bajka. Wygląda na to, że Ania i ta kreacja były dla siebie przeznaczone. Jak się prezentowała? To musicie zobaczyć oglądając odcinek.
A jeśli Ty szukasz wymarzonej sukni na swój najpiękniejszy dzień w życiu – nie wahaj się ani chwili i umów wizytę w moim Concept Store.
W przedślubnej metamorfozie Ani brali udział, oczywiście Bartek i Wojtek, ale też Qczaj, który pomógł jej spełnić marzenie o idealnej sylwetce. Ułożony przez niego plan treningowy pozwolił ani wysmuklić nieco ciało, dzieki czemu w dniu ślubu prezentowała się naprawdę zjawiskowo. Jeśli Ty też pragniesz, żeby o Twoje ciało zadbał najpopularniejszy trener w Polsce – na moim kanale na YouTube czeka na Ciebie odcinek!
Kolejny challenge Izabeli Kurdyły
Wśród przeszkód, które stanęły im na drodze do spełnienia marzenia o najpiękniejszym dniu ich życia była też dekoracja sali. Ania miała ambitny plan, żeby wykonać je samodzielnie dzień przed ślubem – na szczęście w porę się opamiętała, przynajmniej w tej kwestii.
Sala, na którą zdecydowali się młodzi jest jasna i przestronna, z bardzo klasycznym wystrojem. Eleganckie wnętrze z marmurowymi filarami dało Izabeli Kurdyle nadzieję, że tym razem dekoracje okażą się dziecinną igraszką i z pewnością by tak było, gdyby nie fakt, że Ania marzyła o weselu w stylu rustykalnym. Muszę przyznać, że zastanawiałam się, czy mistrzyni dekoracji uda się połączyć jutę z kamieniem, któremu przecież o wiele bliżej do stylu glamour, niż do swojskiego stylu rustykalnego.
Sprawdź też: Ślubne Pogotowie Izabeli Janachowskiej: ślub w stylu glamour i żółta ściana?
Ania miała bardzo sprecyzowane marzenia, nie tylko związane ze stylem, ale też z kolorystyką: biel, szmaragd, złoto. I właściwie wszystko się zgadzało, gdyby nie ten styl rustykalny. Na szczęście Iza Kurdyła stworzyła, specjalnie dla Ani i Kacpra unikatowy styl 'glamour garden’
Na sali pojawiło się mnóstwo roślin: białych hortensji, róż, gipsówki, morze zielonych liści i mnóstwo złota. Obie miałyśmy nadzieję, że efekt finalny spełni marzenie Ani i Kacpra? Sądząc po ich reakcjach – bardzo.
Zdjęcie główne: materiały prasowe/reklama telewizja POLSAT